Witam
Cambridge Audio AXA35, ktoś miał, ma ? Jakie są wasze odczucia? Z jakimi kolumnami grał ten wzmacniacz? Mam z nim pewien problem, z jednej strony jego brzmienie jest magnetyzujące a z drugiej jest coś co mnie odrzuca. Póki co dałem sobie czas na adaptację. U mnie jak wcześniej pisałem w duecie z Cyrus Linear, Atacama Moseco stand, oraz AudioQuest Rocket 11. Jednym słowem mam zagwostkę.

Kiedyś to na tym forum się działo, a teraz..... pustynia.... szkoda bo odkąd pamiętam można było otrzymać konkretne sugestie osób z dużym doświadczeniem w hi-fi.

Znak czasów. Starzy już jakiś czas temu ogarnęli w końcu system marzeń i ilość eksperymentów z nowymi klockami znacząco spadła (a inflacja tu bynajmniej nie pomaga). Nowi ludzie w tej pasji przenieśli się na grupy na FB, zaglądając na fora (archaiczne dla nich) tylko sporadycznie jak szukają informacji i dostaną w wyszukiwarce link do jakiejś dyskusji. Poza tym większość forów cierpi od już jakiegoś czasu na spadek zainteresowania w ogóle jako medium wymiany treści jakichkolwiek. Poza tym zmienił się model słuchania muzyki i dwudziestoparolatkowie w ogóle nie są klientelą salonów audio. Smartfon i bezprzewodowe słuchawki douszne, opcjonalnie głośnik BT, to wszystko co jest w polu ich zainteresowań. Nawet moja córa której nie raz proponowałem jakiś wolnostojący zestawik, słucha ze smartofna na słuchawkach. Na szczęście nie lubi dousznych, więc ma średniej wielkości JBL-e.

Sam od jakiegoś czasu nie śledzę nowinek, a i do magazynów zaglądam sporadycznie, niezależnie czy papierowych czy ekranowych.
Jakiekolwiek zakupy odłożyłem na kiedyś i w sumie dopóki mały rotelek i elacki się nie zepsują to raczej nie kupię niczego na zamianę, więc i też interesować się co jest potencjalnie do kupienia nie ma po co.

proponuje zmienić forum na bardziej merytoryczne

Czasy się zmieniły i teraz fora dogorywają. Zgadzam się z Johnem co do zmiany stylu życia i w ogóle komunikacji - to szerszy temat. Poza tym, mamy drożyznę stąd i chęć do eksperymentów mniejsza, bo sprzęt audio istotnie podrożał. Ja przykładowo chcąc doszlifować brzmienie mojego zestawu McIntosh wolałem pokombinować z kablami niż wymieniać bardziej znaczące elementy toru. Hijiri kosztowały mnie mniej i dzięki temu więcej kasy zostało na płyty. A co do adaptacji słuchu, to nie wiem czy jest sens się męczyć, gdy coś Cię odrzuca. Chodzi o to, żeby nie zabrnąć w ślepą uliczkę. Może być tak, że wydasz kasę na pozostałe komponenty licząc na poprawę dźwięku, a i tak nie osiągniesz zamierzonego efektu. Moim zdaniem, zamiast kombinować z poprawianiem czegoś, co "nie działa", lepiej zacząć od wzmacniacza co do którego będziesz całkowicie przekonany i dopiero wokół niego zbudować cały system. Ja tak bym zrobił, bo dobry początek zawsze robi różnicę. Tak myślę.

Zawsze też w ramach swędzenia w portfelu można zaprosić akustyka i dołożyć jakiś ustrój. Zazwyczaj niezagospodarowany jest sufit. Warto też nie wzorować się na tym jak u kogoś było coś zamontowane bo mógł to robić ot tak, na czuja, albo wg wytycznych z reklamy, AudioShow albo wg zaleceń architekta wnętrz.

Z wartych polecenia firm - np. MegaAcoustic

Przed zabawą z akustyką pomieszczenia warto posłuchać zestawienia źródło / wzmacniacz na dobrych słuchawkach. Słuchawki eliminują problem akustyki, a te porządne pozwalają wyłapać niedociągnięcia brzmieniowe toru audio.