HFM

artykulylista3

 

Artesania Audio Exoteryc

IMG 0019Naturalne odpowiedzi na pytanie o dobór mebla pod sprzęt hi-fi wydają się dwie – powinien pomieścić wszystkie urządzenia i pasować do wnętrza. Doświadczeni audiofile wiedzą, że to nie wystarczy. Dobrze dobrany stolik wyeksponuje zalety stawianych na nim urządzeń.
 



IMG 0040

Moduły zewnętrzny i wewnętrzny.




Budowa
Artesania Audio jest hiszpańską firmą oferującą stoliki do systemów hi-fi wysokiej i najwyższej klasy. Exoteryc to linia trzech modeli, różniących się ilością półek: 3, 4 i 6. Dla każdego przewidziano dodatkową platformę pod gramofon.
To zaawansowane konstrukcje, projektowane w celu zmniejszenia wibracji przenoszonych na komponenty hi-fi – zarówno tych pochodzących z samych urządzeń, jak i wytwarzanych przez pozostałe elementy zestawu.
Dziś recenzujemy najmniejszy model, który składa się z dwóch modułów. Szkielet zewnętrzny, wykonany ze stali, to cztery solidne nogi, połączone na górze i dole poprzeczkami. Elementy nośne pokryto szarym lakierem strukturalnym.
Nogi mają średnicę 6 cm, a ich wnętrze wypełniono materiałami tłumiącymi – elastomerem i bliżej nieokreślonym materiałem sypkim. Wspierają się na regulowanych kolcach z twardej stali. Ich końcówki zaokrąglono, dzięki czemu nie wbijają się w podłoże. Pod kolce przewidziano też duże talerzyki, również wytoczone z polerowanej stali nierdzewnej. Od spodu mają wyfrezowania, umożliwiające użycie dwóch rodzajów podkładek – miękkich krążków z elastomeru (o właściwościach tłumiących) lub twardych – z nylonu. Górne zakończenia nóg wykonano w formie stalowych pokryw, z wgłębieniem na kolce dodatkowego blatu pod gramofon. Blat, wykonany z trzech sklejonych szklanych płyt, wspartych na stalowych nóżkach, nie został dostarczony do testu. Nie mogłem więc sprawdzić jego funkcjonalności i wpływu na źródło analogowe.

 

IMG 0036
Zamontowane absorbery.



W górnej części szkieletu, przy każdej z nóg, zamontowano masywne walce z białego nylonu. W ich górne ścianki wpuszczono wydrążone stalowe dyski. To miejsca połączenia z modułem wewnętrznym stolika.
Składa się on z pionowych prowadnic oraz kratownic, które zastępują półki tradycyjnego mebla. Prowadnice w formie czterech prętów ze stali nierdzewnej znajdują się w narożnikach konstrukcji. Stałym elementem spinającym są dwie podłużnice, wykonane ze stalowych płaskowników, łączące prowadnice wzdłuż każdego boku stolika. Przy końcach płaskowników przyspawano niewielkie cylindry. Skierowane do dołu, uzbrojone w kolce, opierają się na krążkach wieńczących nylonowe walce. W ten sposób połączenie modułów zewnętrznego i wewnętrznego ograniczono do czterech punktów. Regulacja kolców odbywa się przy pomocy klucza nimbusowego. Przeprowadza się ją łatwo, dzięki wygodnemu dostępowi od góry.
Po wypoziomowaniu elementów otwory te można zakryć dostarczonymi w komplecie plastikowymi zaślepkami. Pręty wewnętrznego stelaża „zwisają” z płaskowników. Nawleczono na nie pełniące rolę „półek” stalowe kratownice. Istota projektu polegała na tym, by pozbawić mebel typowych blatów – kratownice są zatem elementem nośnym i montażowym. Regulację wysokości i poziomowanie półek wykonuje się dzięki śrubom dociskającym do prętów prowadzących. Wymaga to odrobiny wyobraźni i sporo uwagi, ale wypoziomowane i ustabilizowane na prętach kratownice stanowią solidne oparcie dla komponentów o łącznej masie do 150 kg. Spięta nimi klatka zachowuje niewielką swobodę ruchu w poziomie. Ponadto dolną kratownicę wyposażono w skierowane do przodu i tyłu regulowane odbojniki. Zgodnie z zamieszczonym w internecie instruktażem, należy wyregulować je tak, by między odbojem a elementami szkieletu zewnętrznego pozostał milimetr odstępu.


 

IMG 0038

Nylonowe walce izolują od drgań wewnętrzny moduł stolika.



Do kratownic, na każdym poziomie, mocuje się po dwa płaskowniki ze stali niemagnetycznej. Wyglądają jak litera „H”. Ich niesymetryczny kształt oraz opcja regulacji poziomej umożliwiają dopasowanie do wielkości urządzeń. W płaskownikach nawiercono szereg otworów nagwintowanych pod właściwe elementy podpierające sprzęt. W gwinty wkręca się skierowane do góry wydłużone stalowe kolce, regulowane i blokowane nakrętką kontrującą.
Jedna z zasad działania tego systemu polega na tym, że urządzenia powinny być podparte w miejscach nie pokrywających się z zamontowanymi fabrycznie nóżkami. Zastępują je stożkowe elementy wykonane z nylonu, które montuje się w pozycji odwróconej. Dostępne są także twarde elementy z aluminium, podklejone cienką warstwą filcu. Podstawy absorberów nylonowych, oklejone materiałem tłumiącym, są skierowane do góry i bezpośrednio wspierają spody urządzeń. Zwrócony ku dołowi szczyt „izolatorów” przystosowano do wsparcia na kolcach. Mają one wgłębienie, wypełnione stalową wkładką oraz dodatkowym fragmentem rurki z tworzywa, elastycznie obejmujące kolec i zapobiegające spadaniu w trakcie ustawiania sprzętu.
Prawidłowe rozmieszczenie podkładek byłoby najdokładniejsze po odwróceniu każdego urządzenia do góry nogami i rozplanowaniu rozstawów. Następnie powinno się przenieść ten schemat na stolik i rozlokować na kratownicach absorbery wspierające urządzenia. Nie zaryzykowałbym takiej żonglerki top-loaderem czy końcówką mocy ze szklanym frontem. Wystarczyło jednak wymierzyć rozstaw nóżek, by dopasować Exoteryca nawet pod takie elementy.
Drugi problem stanowią niewielkie komponenty, takie jak zasilacze, przedwzmacniacze phono czy wzmacniacze słuchawkowe. Niemożliwe będzie ustawienie kilku takich elementów na jednym poziomie. Jako rozwiązanie producent proponuje zastosować trójwarstwowe szklane półki, podobne do blatu pod gramofon. Wspierają się na tych samych absorberach.

 

IMG 0008

Artesania Audio Exoteryc.



Na ustawionych urządzeniach należy umieścić stalowe krążki, podklejone elastomerem. Ważą po 2,4 kg i tłumią wibracje oraz zmniejszają zakłócenia RF.
Przygotowany do postawienia sprzętu stolik wygląda industrialnie i przestrzennie. Jedyną ozdobą jest niewielka tabliczka z logo Artesanii. Wypełniony sprzętem, nadal wygląda lekko. Dla niektórych problemem może być to, że z powodu braku półek widać przewody przebiegające za sprzętem. Chociaż ja odbierałem to jako zaletę – w końcu widzę, a nie tylko słyszę, na co wydałem niemałe pieniądze.

Konfiguracja
W teście wykorzystałem odtwarzacz Audio Research CD7, przedwzmacniacz liniowy Zagra, wzmacniacz mocy McIntosh MC252 oraz kolumny ATC SCM-35 i Duevel Bella Luna Diamante. Komponenty łączyły przewody Fadel  Coherence One (zasilające wraz z listwą Hotline, głośnikowe i łączówka RCA), Aeroflex Plus (XLR) i Aero Litz (XLR). System grał w pomieszczeniu o powierzchni około 34 m?, częściowo zaadaptowanym akustycznie.


Wrażenia odsłuchowe
Obawiałem się, że do tego dojdzie. Redakcja wprowadza weryfikację kompetencji. Każdy z recenzentów dostanie do oceny stolik, fotel lub inny mebel i okaże się, ile warte jest jego ucho. Do testu podszedłem więc jak do egzaminu dojrzałości.
Pierwszy dzień zajęło mi opracowanie strategii. Obok siebie stanęły stoliki StandArt SSP i Artesania Exoteryc. Na pierwszym ustawiłem mój system, drugi na razie stał pusty. Koncepcje obu konstrukcji są podobne. Urządzenia stoją na wiszących półkach (StandArt) lub kratownicach (Artesania). Exoteryc jest z pewnością bardziej zaawansowany. Ale czy bardziej skuteczny od SSP? Porównanie polegało na stopniowym przenoszeniu urządzeń z jednego na drugi. Wykorzystywałem do tego krótkie (do 4 minut) fragmenty znanych mi utworów.
Zacząłem od Audio Researcha CD7, wyposażonego w lampowy stopień wyjściowy. Jest to komponent potencjalnie najbardziej wrażliwy na oddziaływanie wibracji i zakłóceń mechanicznych. Poza tym, jako top-loader, zawsze znajduje się na górze systemu. Tym łatwiej, bo bez odłączania przewodów, można było przestawić go na drugi stolik i ocenić zmianę brzmienia. Zmian było kilkanaście - w tę i z powrotem. Ale to za mało. Różnice były zauważalne i możliwe do opisania, ale na tyle niewielkie, że trudno było jednoznacznie wskazać faworyta. Sprowadzały się do zmiany klarowności dźwięku. Po raz pierwszy nie byłem zadowolony z SSP. Nie nadawał się do tego porównania z powodu zbliżonych pomysłów na obie konstrukcje. Powodzenie egzaminu wisiało na włosku…

 

IMG 0045

Podkładki pod nogi stolika.


Jakiś czas temu sam zbudowałem niewielki stolik, który wykorzystywałem jako nadstawkę na dodatkowe urządzenie, które nie mieściło się w systemie, np. tuner. Jego półka składa się z dwóch warstw MDF-u, przedzielonych korkiem. Opiera się na czterech stalowych nogach, wypełnionych stalowym konfetti. Stolik ustawiłem na podłodze przed testowanym i stąd przenosiłem poszczególne elementy na Exoteryca. Już drugi raz w tym teście nie byłem zadowolony ze swojego mebla. Okazał się po prostu słaby brzmieniowo. Dźwięk był zauważalnie zabałaganiony, niespójny i podbarwiony. Średnica wykazywała oznaki nerwowości. Wysokie tony wydawały się lekko zapiaszczone, a bas – nieco rozmyty.
Po przeniesieniu odtwarzacza na testowany stolik od razu dała się odczuć poprawa wszystkich aspektów brzmienia. Powróciła spójność i proporcje. Średnica się wyklarowała. Wysokie tony nabrały ogłady, dokładności i naturalnej dźwięczności. Poprawiła się kontrola basu. Muzyka wracała na scenę lepiej uporządkowaną, z wyraźniej zaznaczoną głębią. Brzmienie się zdyscyplinowało. Trochę jak orkiestra, która po próbie odbywanej w lekkiej tremie, rozpoczyna konkursowy koncert. Pojawiło się więcej skoncentrowanej energii i maestria. Muzyka ożyła, nabrała lekkości i oderwała się od głośników, ukazując swą złożoność i głębię.
Kolejnym etapem była migracja przedwzmacniacza. Różnice brzmienia pomiędzy ustawieniami na obu stolikach można opisać podobnie, chociaż ich skala była zdecydowanie mniejsza. Z drugiej strony, był to kolejny krok w kierunku dźwięku lepiej zdefiniowanego, bardziej energicznego i naturalnego. Zyskały na tym głębia sceny i kontrola dynamiki. Bas stał się dokładniej określony i zróżnicowany. Końcówkę mocy przenosiłem już bezpośrednio ze stolika StandArt SSP. Masa MC252 i mój krzyż wykluczają żonglowanie. Wzmacniacz, raz umieszczony na dolnym poziomie Exoteryca, pozostał tam do końca odsłuchów.

IMG 0031

Krążki zmniejszające wibracje i zakłócenia RF.


Cały system ustawiony na Exoterycu zyskał ostateczny szlif. Poprawie uległy ważne aspekty brzmienia: spójność, szczegółowość, dynamika i czytelność.
Skala opisanych zjawisk jest mniejsza, niż występująca przy wymianie komponentów grających. Niemniej okazuje się, że w mozolnie budowanym systemie, dopasowanym do upodobań słuchacza, drzemie jeszcze potencjał. Stolik bez wątpienia korzystnie wpływa na brzmienie komponentów wykorzystanych w teście. W przypadku gramofonu i wzmacniaczy lampowych skala poprawy może być jeszcze większa.

Konkluzja
Artesania Audio Exoteryc to świetne rozwiązanie dla wysokiej klasy systemów. Wyciśnie z nich maksimum możliwości. Kropka nad „i”.

artesaniat

Autor: Paweł Gołębiewski
Źródło: HFM 05/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF