HFM

artykulylista3

 

Joe Henry - Blood From Stars

118-119 12 2009 JoeHenry

Anti 2009
Dystrybucja: Sonic

Interpretacja: k6
Realizacja: k4

Joe Henry – amerykański muzyk, który od 1986 roku, kiedy w sklepach pojawił się jego debiutancki longplay „Talk of Heaven”, nagrał 11 płyt – znów stanął na wysokości zadania. „Blood from Stars” to jeden z moich kandydatów do tytułu „album roku”.
Zaczyna się uroczą przygrywką na fortepianie. Wprowadza ona słuchaczy w melancholijny nastrój, w którym utrzymano niemal cały album. Obok rockowo-balladowych klimatów, które dominują w utworze „Channel”, jest tu sporo bluesa z jazzowymi akcentami i szczyptą szaleństwa. To tak, jakby akustyczną twórczość Boba Dylana przekazać do obróbki Tomowi Waitsowi. Przykładem świetny „The Man I Keep Hid”, z jazzowym saksofonem.
A skoro mowa o instrumentach, to nie tylko głos i udane kompozycje decydują o walorach płyty, ale też doskonała oprawa muzyczna. Polski dystrybutor, zapewne z oszczędności, dostarczył do recenzji jedynie „przegrywkę” na CD-Romie, bez żadnych informacji, poza tytułami. Trudno więc cokolwiek powiedzieć o pozostałych uczestnikach sesji, jednak podejrzewam, że są wśród nich wytrawni jazzmani. Wszystko jest tu profesjonalnie opracowane i podane ze smakiem. Sposób, w jaki rozwija się aranżacja w „This Is My Favorite Cage”, z orkiestrowym finałem, jest iście mistrzowski.
Płyta trochę inna od rewelacyjnej „Tiny Voices” tego samego wykonawcy, ale wcale nie gorsza. Polecam!

Autor: Grzegorz Walenda
Źródło: HFiM 12/2009

Pobierz ten artykuł jako PDF