HFM

artykulylista3

 

Ari Brown - Groove Awakening

cd112015 06

Delmark 2013

Muzyka: k4
Realizacja: k2

Chicagowskiej scenie AACM (Association for Advancement of Creative Musicians) można by poświęcić kilka sążnistych esejów, a i tak nie uchwycić istoty tej niezwykłej wspólnoty artystycznej. Przenikają się w niej gatunki, style i konwencje w służbie „wielkiej czarnej muzyki” (Great Black Music). Tak bowiem muzycy z Chicago określają to, co grają. Wyraz „jazz” jest tam uważany za pogardliwy epitet, jaki przypięli im biali. Charakterystycznymi cechami sceny AACM są: czerpanie z historii czarnej muzyki (od bluesa czy nawet rytmów afrykańskich, po współczesny jazz i hiphop), duch swobody artystycznej (rozumiany także jako rozszerzanie środków wyrazu w stronę awangardy) oraz odwaga przełamywania barier stylistycznych. Pozornie album saksofonisty Ariego Browna mieści się idealnie w szufladce „współczesny mainstream jazzowy”. Niby wszystko jest tu poukładane. Freejazzowych zakrętów nie uświadczymy, a w improwizacjach melodia tematu rozwija się blisko harmonii. Sekcja rytmiczna (świetni Avreeayl Ra na perkusji i Yosef Ben Israel na kontrabasie) swinguje, aż miło. Pianista Kirk Brown też zbytnio nie szaleje, ograniczając się najczęściej do rzetelnego compingu. Warto się jednak wsłuchać, ile się dzieje niejako na drugim planie. Jak swoimi perkusjonaliami Dr. Coz potrafi narzucić latynoski groove. Jak pomysłowo zagrano Coltrane’owski „Lonnie’s Lament” w rytmie reggae; jak zręcznie wpleciono elementy harmonii modalnej… a wreszcie zauroczyć się równoczesną grą lidera na dwóch saksofonach.

Marek Romański
Źródło: HFiM 06/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF