Jeden z niewielu wartych obejrzenia na tym kanale filmów.
Jakoś go przegapiłem, ale to może dlatego, że jak się pojawili różni "pacułmiszcze" to sobie odpuściłem śledzenie kanału.
Łudzę się, ale może chociaż część ludzi przekona się, że np. materiał, a zwłaszcza niebotyczna i często fikcyjna oraz trudna do zweryfikowania mityczna czystość miedzi czy srebra drutu w interkonektach, nie ma znaczenia.
Materiał powstał po wielkiej dyskusji, którą wywołała pierwsze część, ale z racji tego, że tam pewne założenia i wnioski były błędne, wklejam materiał, który prostuje całe zamieszanie wokół tematu - jak właściwie i poprzez co przenoszona jest energia elektryczna.
Myślałem, żeby to dać do wątku o gramofonach, ale uznałem, że może jednak tu będzie bardziej pasować. O czym to jest? Ano o zawiłościach produkcji samych płyt winylowych i nieco o komplikacji z ich odtwarzaniem. Wychodzi na to że zadziwiająco sporo jest tych komplikacji.
Ciekawe jest, to że większość "fachowców" nie tłumaczy tak naprawdę, jak jest powód stosowania korekcji RIAA...a jest banalny...upchnięcie na maksa danych na winylu
BTW...kupiłem swego czasu na jakiś prezent dla córki album Interpol "Our Love to Admire", który normalnie jest wydawnictwem 1 płytowym. To wydanie, które zakupiłem, było wytłoczone na 2 płytach, a każda strona miała po ok. 10 min., czyli tak, jak pierwotnie wymyśliła to Columbia. Nigdy jej nie słuchałem, bo córka mieszka jakieś 300 km ode mnie, ale zastanawiam się, czy dzięki temu, że album jest wydany w "tradycyjny" sposób, niskie częstotliwości są nieco lepiej "wytłoczone", czy też jest to tylko czysty marketing