HFM

artykulylista3

 

Monachium High End 2017 - 7

Spis treści

10 35 Hifi 07 2017 099

W Monachium Alexx wystąpiły w intensywnej czerwieni, przywodzącej na myśl Ferrari. Efekt daleki od szaro-czarnej klasyki, ale jeśli ktoś poszukuje ekstrawaganckich rozwiązań, to w Wilsonie znajdzie i wzornictwo, i dopełniającą je kolorystykę, oględnie mówiąc. A tak już bez żartów, to Alexx jest konstrukcją bardzo przemyślaną i złożoną. W geometrii widać dbałość o wyrównanie centrów akustycznych sekcji średnio-wysokotonowej. Rozmieszczenie przetworników po łuku to nie widzimisię Davida i Daryla Wilsonów, tylko wyraz dążenia do tego, aby jak najszersze pasmo częstotliwości docierało do słuchacza w tym samym czasie. Układ jest rozbudowany i składa się z pięciu różnych głośników. Wysokie tony przetwarza 25-mm miękka kopułka, a średnicę dwa stożki: 15- i 18-cm. Za bas odpowiadają dwa woofery – 27- i 32-cm, pracujące w obudowie zamkniętej. Efektywność to ponadprzeciętne 91 db/1 W, a impedancja: 1,5 oma. Na szczęście – nie w zakresie niskotonowym, a przy 2850 Hz, ale i tak nie ma żartów. Z ceną też nie. Za parę w lakierze z palety standardowej trzeba zapłacić blisko 570000 zł. Wersja strażacka na pewno będzie droższa.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

W pokoju z elektroniką Luxmana i kolumnami Xavian Calliope grało normalnie, w najlepszym sensie tego słowa. Dźwięk nie był wysilony ani przesadzony w żadną stronę. Nie było też cechy, która szczególnie zwracałaby na siebie uwagę, może poza ową normalnością właśnie. Po hiperselektywnych, surrealistycznie analitycznych czy przeciwnie – zmulonych i zniekształconych prezentacjach z innych pokoi, u Xaviana i Luxmana można było po prostu miło spędzić czas. Nie żeby ów system miał zachwiać podstawami ultra high-endu, dając dużo przyjemności za ułamek ceny niektórych wyczynowych konfiguracji, ale było w jego dźwięku coś kojącego, czego odbiór zwalnia z uruchamiania analitycznej procedury odsłuchowej, a przynajmniej odsuwa ją w bliżej nieokreślone „kiedyś tam”. Gdyby ktoś chciał znaleźć niedostatki, to na pewno by je znalazł, ale zestaw był nastrojony tak pokojowo i przyjaźnie, że zupełnie do tego nie prowokował. Grało tylko i aż dobrze. Dokładnie tego dźwięku w tamtej chwili potrzebowałem

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Widać, że uznani producenci szukają nowych rozwiązań nie tylko w technice, ale także we wzornictwie. Od utartego schematu szaro-czarnego odchodzi również JBL, pokazując model K2 S9900 w czerwieni Ferrari.

fot. Marcin Olszewski

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Jeżeli czerwone kolumny przypadły Wam do gustu – możecie pójść za ciosem. Dan D’Agostino proponuje w tym kolorze wzmacniacz Progression Mono. Nie wiadomo, jak będzie z ewentualną odsprzedażą na rynku wtórnym, ale wielkie monobloki na pewno będą przyciągać uwagę. Tylko… czy ich kolor pasuje do miedzianego elementu, przypominającego wahnik, i klasycznych wskazówek Breguet’a na wskaźniku mocy? No nie wiem… Wystawca próbował jakoś ratować sytuację, wykorzystując platformy Bassocontinuo z miedzianymi nóżkami, ale chyba nie na wiele się to zdało. Efekt jest taki, że jeszcze tylko dziada z babą tam brak. Choć z drugiej strony… każda potwora znajdzie swego amatora.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Dan D’Agostino rozszerzył serię Progression o końcówkę stereo. Nowy wzmacniacz dysponuje mocą 300 W przy 8 omach, którą powinien podwajać przy każdym spadku impedancji o połowę. Obudowa w klasycznej czerni wygląda naprawdę dobrze. Jeszcze nie tak luksusowo, jak w najwyższej linii Momentum, ale i tak będzie się podobać

 

10 35 Hifi 07 2017 099

U McIntosha wszystko w najlepszym guście. Witająca gości podświetlona kula ziemska, dopasowana do kolorów loga i displayów urządzeń, a na ścianach powiększone okładki płyt. Rozmach, przepych i pomysł. Świetnie to wyglądało. W 2017 roku na High Endzie nie było bardziej efektownej i dopracowanej wizualnie ekspozycji. Wielkie brawa!


 

10 35 Hifi 07 2017 099

Nowa propozycja Bassocontinuo o uniwersalnej kolorystyce. Będzie pasować chociażby do elektroniki Audio Researcha.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Stolik Bassocontinuo specjalnie do dużej wieży McIntosha.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

W trend prezentowania sprzętu w śmiałych kolorach wpisał się także niemiecki producent kolumn tubowych – Avantgarde Acoustic. Ale nie to było najważniejsze. W tym roku firma postanowiła wszystkich zaskoczyć i zorganizowała koncert na żywo. Na kilka dni przed wystawą jej właściciel – Holger Fromme – zobaczył występ ulicznego perkusisty i uznał, że jego show i osobowość będą idealnie pasować do koncepcji prezentacji i wizerunku firmy. Izraelski muzyk Odet Kafri zagrał na wystawie kilka razy i przeważnie wywoływał entuzjastyczne reakcje. Nie ma się czemu dziwić – dynamika dźwięku na żywo i świetny kontakt z publicznością sprawiły, że naprawdę dobrze się to oglądało. Co ciekawe, do nagłośnienia elektronicznego instrumentu i sampli nie wykorzystano żadnego sprzętu profesjonalnego. Kolumny Trio XD, w dopieszczonej wersji SE, były zasilane wzmacniaczami XA Power. Niskie tony przetwarzały trzy pary modułów Basshorn, z których każda zawiera dwa 12-calowe głośniki i wzmacniacz o mocy 1000 W. Dźwięk cechował się bardzo szybką odpowiedzią impulsową i znakomitą dynamiką. Było dość głośno, ale – ze względu na charakter repertuaru – nie męcząco. Czysty i bardzo zwarty bas bez problemu wyznaczał rytm. A kiedy pomyślałem, że przydałoby się więcej mięsistości, elektroniczny instrument wygenerował smoliście gęsty i bardzo niski dźwięk, który rozlał się po dużej sali, po czym wygasł, niczym ucięty nożem. Opowieści o furkoczących nogawkach są zwykle przesadzone, ale tym razem gotów byłem przysiąc, że fala akustyczna delikatnie poruszyła tkaniną. Odczuwało się ją całym ciałem, jak na dobrze nagłośnionym koncercie. W sumie, to przecież był dobrze nagłośniony koncert. Bardzo przyjemne i bardzo intensywne wrażenie. Bez dwóch zdań najbardziej efektowna, a zarazem nietypowa prezentacja High Endu 2017.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Dwie takie końcówki mocy nagłośniły koncert na pokazie Avantgarde Acoustic. Dysponują mocą zaledwie 150 W na kanał, więc o sukcesie przesądziła bardzo wysoka efektywność kolumn. 106 dB z pierwszego wata pozwala uzyskać „realistyczny” poziom głośności nawet w dużym pomieszczeniu.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Kolejna zagwozdka, czyli elektronika Soulution z kolumnami Rockport Cygnus. W ubiegłym roku byłem pod dużym wrażeniem prezentacji szwajcarskiej wytwórni. Stereofoniczne końcówki mocy 511, przełączone w tryb monobloku, zasilały nieprodukowane już Magico M Project. Nie należę do wyznawców Magico – jedne rzeczy im wychodzą lepiej, przy innych można przysnąć, ale to, co pokazał M Project z parą „pięćset jedenastek”, zapadło mi w pamięć na długo. Wypełniony, obfity w detale dźwięk ze znakomitą mikrodynamiką – nie chciało się przestać tego słuchać. W tym roku z Rockportami – smutek i nostalgia. Wilson z Nagrą grał, jakby spał. Tutaj z kolei zabrakło porządku. Brzmienie było nieposkładane; raz natarczywe, raz niewyraźne, jakby nie mogło się zdecydować, w jakim kierunku zmierza. Rockporty są bardzo dobrymi kolumnami, a Soulution robi świetne wzmacniacze, ale połączenie zaprezentowane w czasie High Endu 2017 nie pozwoliło tego doświadczyć. To kolejne potwierdzenie tezy, że wystawa sprzętu grającego to loteria. Jak widać – puste losy zdarzają się nawet najlepszym.