Coś niegłupiego Mariaż popu i klasyki
- Kategoria: Wydarzenia
„Night of the Proms” to cykliczne spotkania dwóch muzycznych światów – współczesnego i klasycznego. Do jednego z nich doszło niedawno w łódzkiej Atlas Arenie.
Opera, która ściera puder z twarzy
- Kategoria: Wydarzenia
W niedawnej rozmowie z Aleksandrem Laskowskim na temat znaczenia gatunku opery Thomas Adès powiedział: „Uważam, że opera jest niezwykle ważna, najważniejsza w życiu”. Mimo takiej deklaracji, najwybitniejszy żyjący kompozytor brytyjski, dziś, w wieku 44 lat, ma w dorobku zaledwie dwie opery („Powder Her Face” z 1995 roku oraz „Burzę” według Szekspira z 2003). Tym większą wagę należy przywiązywać do każdego z jego scenicznych dzieł.
Fink w trasie – muzyka prosto z serca
- Kategoria: Wydarzenia
„Nie jesteśmy artystami rozrywkowymi – twierdzi brytyjski muzyk Fin Greenall, znany szerzej jako Fink. – Ludzie nie przychodzà na nasze koncerty dla zabawy, ale żeby posłuchać piosenek.”
W Polsce Fink musiał zapewne zrewidować swoje domysły na temat przyczyn, dla których fani spieszą na jego koncerty. Atmo-sfera w łódzkiej Scenografii, gdzie grał niedawno ze swoim zespołem, była bowiem żywiołowa. Niewielki klub prawie pękał w szwach. Fink ma u nas liczne grono wielbicieli, dlatego chętnie w Polsce występuje. A skoro w listopadzie zaliczył Warszawę, tym razem wybrał Kraków, Łódź, Gdańsk i Poznań.
Światła na Kravitza
- Kategoria: Wydarzenia
Lenny Kravitz miał wystąpić w Atlas Arenie już w listopadzie 2014. Ta wiadomość zelektryzowała wszystkich jego fanów. Koncert się jednak nie odbył. Wprawdzie wykonawca przyjechał do Łodzi, ale choroba mocno go osłabiła i zdecydował, że nie zaśpiewa. Pomieszkał w hotelu, rozdał parę autografów i wyjechał.
Na szczęście, miał jeszcze wolny termin w połowie grudnia i tym razem nic nie przeszkodziło mu wystąpić. Sala Atlas Areny wypełniła się po brzegi. Zgromadzoną publiczność rozgrzewał Gabriel Garzón-Montano – młody amerykański wykonawca o kolumbijsko-francuskich korzeniach. Pierwszą EP-kę, zatytułowaną „Bishouné: Alma del Huila”, wydał w wieku zaledwie 19 lat. Jego występ mógł się podobać. Zabrzmiał łagodny rock z elementami funky. Świetne wprowadzenie do tego, co miało nastąpić.
Tylko dwóch muzyków liczy dziś jedna z najlepszych brytyjskich grup rockowych, czyli Pink Floyd. David Gilmour (wokal, gitary) i Nick Mason (perkusja). W takim składzie zespół firmuje album „The Endless River”, kolejny studyjny po „The Division Bell” (1994). Trzeci muzyk, którego grę słyszymy na płycie, czyli Richard Wright (klawisze), nie doczekał premiery. Zmarł w 2008 roku. „Rick byłby zadowolony z ‘The Endless River’” – twierdzi Mason.
Większość materiału zarejestrowano w czasie sesji do „The Division Bell” (1993-94). Do wydania go na płycie Gilmoura i Masona zainspirował Andy Jackson, który realizował nagrania. To Jackson zaczął je odkurzać. Dołączył Phil Manzanera (były gitarzysta Roxy Music) i wreszcie Martin Glover (znany pod pseudonimem Youth). Wszyscy, wraz z Gilmourem, podpisali się pod „The Endless River” jako producenci.
Czarodziej akustycznej gitary
- Kategoria: Wydarzenia
Do Łodzi zjeżdżają ostatnio coraz lepsi artyści. Niedawno miasto odwiedził Tommy Emmanuel. Jego wirtuozerski popis oczarował publiczność zgromadzoną w klubie Wytwórnia. Akustyczna gitara nieczęsto brzmi tak pięknie.
Na rozgrzewkę usłyszeliśmy krótki set Adama Palmy, polskiego muzyka, również grającego na akustycznej gitarze. Podobnie jak Australijczyk, posługuje się techniką „fingerstyle”. Polega ona na równoczesnym prowadzeniu melodii, basu i podkładu harmonicznego. Artysta zagrał kilka własnych kompozycji oraz „Little Wing” Hendriksa. Utwór, rozsławiony prawie pół wieku temu przez legendę gitary elektrycznej, w wersji akustycznej zabrzmiał równie interesująco.